środa, 29 maja 2013

zaangażowanie a poświęcenie

Jacek Walkiewicz powiedział w jednym ze swoich przemówień, że zaangażowanie jest tam, gdzie jest słowo 'bardzo chcę', a poświęcenie jest tam, gdzie jest słowo 'bardzo muszę'.. Podpiszę się pod tym dwoma rękoma. Jednocześnie zaczynam się zastanawiać czy więcej w moim życiu zaangażowania czy poświęcenia. Przykro mi stwierdzić, że raczej przeważa to ostatnie. Szczególnie w sprawach prywatnych, mogłabym zliczyć na palcach u jednej ręki sytuacje, w których kierowałam się zaangażowaniem. To straszne, że "muszę" wywiera na mnie większą presje, niż realizacja własnego "chcę". Myślę, że wiążę się to z brakiem mobilizacji, a także motywacji. Otoczona przez ludzi, którzy wciąż powtarzają, że coś mi się nie uda, zaczynam sama w to wierzyć. Tysiące wizji niepowodzenia, zamiast jednego sukcesu. I to właśnie najczęściej przez ich krytykę moje pomysły umierają szybciej niż się rodzą. Nie sądzę, że z obawy przed porażką, a z obawy przed opinią i standardowym "a nie mówiłem?"

Podziwiam i zazdroszczę ludziom, którzy nie boją się ryzyka, są odważni i wiedzą, że to co robią doprowadzi ich do zwycięstwa. Nie przyjmują do wiadomości innej opcji, nie słuchają rad innych. Wiedzą czego chcą i to robią. Po prostu. Trzeba ogromnego zaufania do samego siebie i wiary we własne możliwości, żeby móc osiągnąć coś naprawdę niezwykłego. I chyba to jest moje największe marzenie - odważne przejście przez świat, z własnym zdaniem wypowiadanym na głos, a nie chowanym po kieszeniach.


Uważam, że warto poświęcić 20 minut na wykład pana Jacka.


Więc jak to jest tak na prawdę z tym zaangażowaniem i poświęceniem?

2 komentarze:

  1. Choćbym nie wiem jak bardzo czegoś chciała, "muszę" jest stawiane na pierwszym miejscu. Ciężko jest walczyć o swoje, gdy każdy czeka na Twoją porażkę, gdy nikt nie chce zostać w tyle, co jest powodem trzymania innych na tym samym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niestety ciężko wybić się ponad przeciętny poziom.

      Usuń